Transport publiczny to jeden z najbardziej elektryzujących opinię publiczną obszarów kształtujących warunki życia na Pomorzu. Dobrze rozwinięty, choć niepozbawiony wad w Metropolii i znajdujący się w zdecydowanie gorszej kondycji w głębi województwa. Decyduje o dostępności funkcji oferowanych w ośrodkach miejskich, takich jak usługi zdrowotne, edukacyjne czy też możliwość uczestnictwa w lokalnym rynku pracy.
Pomorskie – Quo jedziesz?
Transport publiczny to jeden z najbardziej elektryzujących opinię publiczną obszarów kształtujących warunki życia na Pomorzu. Dobrze rozwinięty, choć niepozbawiony wad w Metropolii i znajdujący się w zdecydowanie gorszej kondycji w głębi województwa. Decyduje o dostępności funkcji oferowanych w ośrodkach miejskich, takich jak usługi zdrowotne, edukacyjne czy też możliwość uczestnictwa w lokalnym rynku pracy.
W szczególności zainteresowanie transportem publicznym wzrasta w sezonie letnim, kiedy Pomorze odwiedzają rzesze turystów. Kluczowym problemem staje się wtedy skomplikowany system taryfowo-biletowy, czy ograniczona przez korki możliwość dojazdu do atrakcyjnych turystycznie destynacji. Niepożądanym i uciążliwym rezultatem jest paraliż komunikacyjny wybranych obszarów w województwie, takich jak Małe Trójmiasto czy Półwysep Helski.
Dualizm przestrzenny
Ocena funkcjonowania transportu publicznego w województwie pomorskim jest niejednoznaczna. W stosunkowo dobrej sytuacji znajdują się mieszkańcy Gdańska, Sopotu, Gdyni, jak również części powiatów kartuskiego, wejherowskiego i tczewskiego, korzystający z rozwiniętej sieci połączeń autobusowych i kolejowych. Na przeciwległym biegunie plasują się powiaty usytuowane w południowo zachodniej części województwa (bytowski, człuchowski czy chojnicki).
Metropolia jest ok ale …
Dobrze rozwinięta sieć komunikacyjna, z fundamentalnym znaczeniem połączeń kolejowych, to zdecydowanie mocna strona transportu metropolitalnego. Obecność Szybkiej Kolei Miejskiej oraz dynamicznie rozwijająca się Pomorska Kolej Metropolitalna plasuje Pomorskie na pierwszym miejscu wśród województw pod względem liczby przewozów kolejowych przeliczonej do liczby mieszkańców. Nie najgorzej w skali całego kraju kształtują się statystyki pokazujące rosnącą liczbę pasażerów, komunikacji miejskiej. Dynamicznie rozwija się również sfera alternatywnych środków transportu, takich jak Mevo, Lime, Quick, Blinkee, Uber, Traficar, Panek itd.
Z drugiej jednak strony, Trójmiasto słynie z biletowego zagmatwania. Mnogość rodzajów biletów czy zróżnicowane reguły przewożenia rowerów, są niezrozumiałe i uciążliwe zarówno dla mieszkańców, jak i turystów (zwłaszcza zagranicznych). Wyzwaniem jest wymiana taboru kolejowego, którego poziom wyeksploatowania wpływa na jakość świadczonych usług. Optymalizacji wymaga również sfera organizacji, w szczególności skomunikowanie połączeń oraz wprowadzenie taktu (tam gdzie go brakuje).
Poza Trójmiastem zdecydowanie gorzej…
Problemy gdańszczan, sopocian czy gdynian dotyczące integracji taryfowej i biletowej występują również w pozostałej części województwa. Niestety, poza Metropolią możliwości skorzystania z aplikacji wyręczających w zaplanowaniu i w opłaceniu kosztów podróży są ograniczone. Brak informacji o kursach, brak wspólnej taryfy biletowej to niewielkie mankamenty związane z organizacją transportu na prowincji. Prawdziwą bolączką jest kurcząca się siatka połączeń autobusowych. Zbyt mało tras i kursów, nieodpowiednie godziny odjazdów, brak skomunikowania sprzyjają wykluczeniu transportowemu. W wielu miejscowościach brakuje możliwości dojazdu do ośrodka gminnego i powiatowego. To w szczególności problem osób pozbawionych możliwości skorzystania z samochodu osobowego, w tym osób starszych oraz dzieci. To oni zostają przede wszystkim dotknięci wykluczeniem transportowym eliminującym z życia społecznego i gospodarczego.
Co dalej?
Tocząca się już od wielu lat dyskusja na temat transportu publicznego dostarczyła odpowiedzi na temat niezbędnych działań. Część z nich, przede wszystkim w obszarze infrastruktury liniowej i węzłowej jest, albo już została zrealizowana. To węzły przesiadkowe, modernizacja linii kolejowych, czy nowe linie tramwajowe. Z pewnością ten kierunek interwencji będzie kontynuowany w następnych latach. Należy się również coraz bardziej otwierać na nowe trendy związane z mobilnością aktywną. Brakuje jednak kompleksowego podejścia do polityki transportowej, w tym w szczególności działań miękkich, przede wszystkim w obszarze integracji i organizacji transportu publicznego. Ich podejmowaniu nie sprzyja otoczenie prawne. Od niemal 10 lat procedowana jest nowelizacja ustawy o publicznym transporcie zbiorowym – obecnie pojawił się 12. jej projekt. Problemem jest coraz silniejsze dociążanie samorządów realizacją zadań publicznych przy braku odpowiedniego finansowania. Mechanizm ten negatywnie odbija się na budżetach transportowych gmin, powiatów i województw, które pełnią rolę organizatorów publicznego transportu zbiorowego.
Mimo to musimy się porozumieć na szczeblu samorządowym. Bez lepszej współpracy i koordynacji działań efektywność inwestycji w infrastrukturę transportową czy nowy tabor będzie niewielka, zaś postępujące wykluczenie transportowe będzie się pogłębiać. Być może punktem zwrotnym w polityce transportowej Pomorza okaże się realizowany na terenie całego województwa projekt systemu poboru opłat za przewozy w zbiorowym transporcie pasażerskim oraz system jednolitej informacji pasażerskiej. Więcej informacji o projekcie można uzyskać pod adresem: http://innobaltica.pl/1_9_projekt-w-pigulce.html.